Przewijalny Pasek Informacji

<---Info: Chcesz wiedzieć co się gra w Esce? Sprawdź najnowszy muzyczny raport z playlisty Eski! // 7 Edycja FINALNYCH POJEDYNKÓW znów w natarciu! Już teraz wybierajcie swojego muzycznego faworyta! //

niedziela, 6 października 2013

14 NN: Prowokujące analizy audiowizualne, czyli jak poskromić gwiazdę serialową?

 Kiedy jest się młodym, startującym artystą – jest się skromnym, nie widzialnym, wolnym. Rzekłbym niezapisaną kartą a z drugiej strony nienaruszoną dziewiczo istotą gotową na pożarcie przez show-biznes. Są wokaliści, którzy nie podążają drogą pokazówki, wybicia się na pierwsze strony tabloidów i portali plotkarskich. Ale świat nowoczesny byłby dziwny, zupełnie opustoszały i wymarły gdyby jeden z drugim tego nie przełamał. Nie wyłamał się z bycia szarą istotką brzdąkającą na gitarce i śpiewającą od czasu do czasu wydającą singiel bez rozgłosu w najdalszych zakątkach planety.
Jestem święcie pewien, że wszyscy Wy, którzy to czytacie na swój indywidualny sposób kojarzycie Disnejowski serial Hannah Montana i jej główną postać, w rolę, której wcieliła się Miley Cyrus. Tylko, że akurat w jej dwudziestoletniej historii już od początku na widelec obrała sobie bycie gwiazdą. Najpierw filmową, w świetle reflektorów, podążając jakże właściwą ścieżką razem z ojcem. Wtedy też przyłożyła się do jakże przyszłościowego fachu uczęszczając na lekcje śpiewu i przede wszystkim aktorstwa. Kolejną życiową niespodzianką (a było to już w wieku jedenastu lat) nastolatka wzięła udział w castingu do nowej produkcji Disneya, jednak… z ujemnym skutkiem, co ciekawe okazało się, że jest zbyt niska i za młoda na tą rolę. Finalnie mając na koncie dwunastą wiosnę została przyjęta. Tak też do roku 2011 stała się wielkim autorytetem nastolatek, jej wizerunek, jako Hannah Montana rozprowadził się po wszystkich kontynentach kończąc, jako symbol pośród specjalnie wyprodukowanych gadgetów. Ale tak to się dzieje od zarania dziejów, że dziecko wreszcie dorasta, dostaje upoważnienie jak to się mówi pełnoletniości mając nadal tych lat naście, wyfruwa z gniazdka i zaczyna stawiać na swoim. Tak też niefortunnie potoczyło się w życiorysie tejże gwiazdeczki wielkiego formatu. W ubiegłym roku ukazała się nam nowa Miley, grzeszna, niegrzeczna i zadziorna, wiedząca, czego pragnie. Mocno przycięte włosy, dynamicznie postępująca mimika twarzy z konkretnie oznaczonymi ustami i tym językiem, który powoduje wiele niestrawności, kiedy się na niego spogląda. To właśnie on robi wiele zamieszania, podkreśla niezależność artystki. 

źródło okładki singla: en.wikipedia.org
 No i przede wszystkim ta nagość, którą emanuje od dwóch singli, bo przecież poprzednie nie rozchodziły się jak świeże bułeczki. Dobrym przykładem będą statystyki, które jasno mówią, że ów artystka nie dominowała na szczytach list przebojów, a nawet na ich podiumowych miejscach. Dlatego więcej białego podkoszulka, więcej odsłoniętego ciała i niezrównoważonej dzikiej mowy ciała stawia nas trochę w speszonej sytuacji, no, bo spójrzcie tak gwałtowna przemiana, nacechowana erotyzmem? Nikt by się nie poznał, że od ostatniego albumu nastąpiły tak radykalne zmiany. Wulgarne żucie gumy, wygibasy ciałem, składanka nie do końca przemyślanych poruszeń fizycznych. Ostatnio również kula we tle i co za tym idzie mniej bielizny, więcej nagości. Nieposkromiona przyjaźń z bezlitosnym narzędziem rozbiórki. Bliskie kontakty z dużą krągłą huśtawką a może taniec przypominający gimnastykę na rurze? Ponowne wykorzystywanie języka do stosunków z materią nieożywioną. Pozy rodzące w nas podniecenie a może nawet odrzucenie. Nieco więcej szczegółów przyprawiających szczyptą pikanterii. Może nie do końca skompletowane aktorstwo emanujące bólem i załamaniem psychicznym. To wszystko składa się w spójną całość, jako wielka sztuka uwodzenia psychicznego szczegółem i sposobem zachowywania się. Coś, co potrafi zmanipulować człowieka, zabawia nadużyciem swojej pociągającej sylwetki. 

 Słodki wizerunek artystki być może był tylko przykrywką i okresem przejściowym, momentem przed prawdziwym ukazaniem siebie, jako istoty żądnej wielkiego fetowania w życiu prywatnym oraz muzycznej przynęty do złapania wielkiej liczby popularności na świecie. A tego akurat może pozazdrościć grono wielu artystów doświadczonych i utalentowanych o wiele bardziej niż sama Miley. Poprzez jeden miesiąc zdobyć oglądalność rzędu 200 milionów odsłon. Będąc na szczytach list w Kanadzie i USA oraz na podium w Australii, Irlandii, Nowej Zelandii, Norwegii i Szwecji świadczy o nie tyle, co wielkiej chęci jej słuchania, ale też oglądania czegoś, czego nigdy jak dotąd nie śmiała pokazywać. Z jednej strony przemiana to ruch, aby zbudzić zainteresowanie młodych ludzi i bardzo szybkim podniesieniem sobie rangi wokalistki a z drugiej zjechanie na dno komercyjności, podążania ścieżką innych kontrowersyjnych artystów, zapisaniu się w historii, bycia symbolem, bycia rozpoznawalnym i przede wszystkim zgarnięciu dużego szmalu za popularność. Być może powrót do przeszłości i poskromienie rozpędzonej erotycznie piosenkarki zupełnie zaważyłoby na jej karierze, bo jeszcze nigdy nie było aż tak dobrze. Co tylko utwierdza wielu zdystansowanych do świata słuchaczy, albo tych, którzy umieją słuchać do tego, że świat dziś to jedna wielka komercja i nic, co przychodzi tak łatwo, aby zapisać to w formie tekstu przychodzi naturalnie, dla przyjemności swojej i słuchacza. Owszem swojej, ale w formie się wzbogacenia. Bo w życiu liczy się dobra zabawa i aby umieć czerpać z życia jak najwięcej, nie przypadkowo również finansowo. Może to laickie stwierdzenie, innym zaś to będzie się wydawać jako normalne. Osobiście bardziej przypada mi jednak do gustu to, co potrafi Miley dzięki swoim strunom głosowym niż to, co prezentuje w sieci.



Co sądzicie o nowym wyglądzie zewnętrznym jaki prezentuje Miley Cyrus? Czy rzeczywiście potrzebna była taka rewolucja? Stary czy nowy IMAGE? Jak wiele zdoła jeszcze pokazać wokalistka i czy takie zachowanie przyniesie jej wiele większą POPularność? Na te i wiele innych pytań możecie odpowiadać w komentarzach, na które od tego momentu czekam ja serdecznie Was pozdrawiając :)))

3 komentarze:

  1. Sama nie wiem. Z jednej strony jej zachowanie, image są okropne. Mają szokować, ale mnie raczej zrażają do Miley. Jednak muzycznie wykonała krok do przodu :)

    Relacja z koncertu Editors na http://The-Rockferry.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. oddalem swoj glos na pojedynek hot-hit-lista.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja tam lubie Miley, przynajmniej jest wesolo przy niej.

    OdpowiedzUsuń