Według niejakiego planu opublikowanego na Facebook’owym fan
page’u 17 Nowa Notka Muzycznego Instytutu Myśli pojawić się miała z akcji
TSUNAMI wpisów dnia piątkowego, jednak okoliczności weekendu spowolniły ją o
nawet 2 dni. Wierzyć możecie czy nie, lecz ten wpis powstawał nie tak dawno,
bowiem w nocy z soboty na niedzielę, tym spowalniaczem jak się okazuje jest
bardzo wolne łącze internetowe, czasowo opóźniające wszystkie wymagane procesy
do stworzenia muzycznego wspomnienia.
![]() |
źródło okładki singla: en.wikipedia.org |
Część trzecia muzycznych wspominków sprzed kilku lat.
Dzisiaj po raz drugi zostajemy w roku 2008 i przystajemy z artystką, o której
dzisiaj się nie mówi, która nie śpiewa nam tak często w stacjach radiowych, a
przede wszystkim, której nowe single, jako już nie September, lecz Petry Linnea
Pauly Marklund nie są prezentowane w tych szczególnie największych rozgłośniach
radiowych Polski. September ma zaledwie
29 lat a chyba już wszyscy zdołali poznać się na jej szwedzkim stylu disco oraz
pop. Prawdziwe początki datuje na rok 2003, do Polski docierając dopiero w roku
2005 za sprawą singla Satellites, który jako taki pierwszy z jej dyskografii
osiągnął rozgłos na całym świecie. Kolejny i przedostatni aż tak popularny był
rok później, ostatni zatytułowany Can’t Get Over z roku 2007 zakończył cykl
bycia na TOPie. Czyżby jej słowa, że nie może dojść do siebie byłyby prorocze?
Zapewne tkwiło w nich dość dużo prawdy. Jednak, dlaczego była prawie na
szczycie a nie doszła do końca? Początkiem końca sympatycznej jakby się wydawało
kariery młodziutkiej szwedki był singiel wydany dnia 26 listopada 2008 roku,
jako trzeci i ostatni singiel z trzeciej płyty zatytułowanej Dancing Shoes -> Because
I Love You. Udało mi się dogrzebać do statystyk tegoż utworu. Dokładnie 5 lat
wstecz -> 15 grudnia 2008 roku na liście Hop Bęc RMF MAXXX zajmowała miejsce
5, na POPliście RMF FM lokatę 8. Na świecie ujawniła się oczywiście w Szwecji,
Słowacji, oraz Czechach. Ciekawostką jest to, że teledysk nakręcony został w
grudniu 2008 roku, jednak do dziś nie został pokazany światu. W polskich
stacjach o September nie zapomina się jak się okazuje w Radiu Zet, oraz Złotych
Przebojach. W dużej mierze pozostaje ten niesmak z powodu teledysku, sam jestem
ciekaw jak potoczyłyby się losy, gdyby w stacjach telewizyjnych zaczęto grać i
pokazywać klip z jakże uroczą istotą z dużym potencjałem muzycznym. Do dziś ma
się wrażenie jakby singiel nie został dokończony odpowiednio.
Ten kawałek to troszkę spokojniejszy odcień gatunku, w jakim
poruszała się artystka. Spokojniejszy to nie znaczy, że z dominującym wolnym
tempem. Jak zwykle nie mogło zabraknąć tego żywiołowego wokalu, który w tym
miejscu rozciągnął się o postać lekko zabarwioną balladowo. Ujawnia się
tradycyjnie duży przesyt elektroniczny, pod koniec łatwo jest wyróżnić
instrument klawiszowy, który w całości dosyć często przechadza się we tle. Artystka
w tekście zaznacza swoją dominację miłosną, próbuje zatrzymać przy sobie
swojego kochanka, tak długo dopóki będzie tylko mogła. Odsłuchując i wsłuchując
się w głąb tej propozycji ma się wrażenie jakby piosenka została stworzona na
chłodniejsze, krótsze i zimowe dni, co nie znaczy także, że nie przyjęłaby się
doskonale latem, dokładnie tak samo jak zostały odbierane inne single wydawane
ciepłą porą.