Mieliście zwierzaka?
Albo może macie swojego małego przyjaciela? Znacie zapewne unikalny kod, jakim
posługują się Wasi mieszkańcy, od szczekania, poprzez gdakanie i piskanie,
często nieco zbyt donośnie, że aż niemożliwie do zniesienia. Każde małe istnienie na swój sposób potrafi
się komunikować. Skoro my rzucamy często wiele słów na wiatr, to, dlaczego
głosu nie można udzielić tym mniejszym często zależnym od nas samych? Nie
prawdą jest, że dzieci i ryby głosu nie mają, bzdura. Takie duszenie w sobie emocji
świadczy o tym, że się dzieje źle. A i nieprawdą jest, że ryby nie wydają
dźwięków. Na co dzień mamy wieloraki wachlarz muzyczny, w który to inwestują nasze
małe pociechy w różnych celach, aby zapewne nam coś zakomunikować, na swój
sposób zmusić nas do myślenia, byśmy wiedzieli jak odpowiednio zareagować. Ale
są też takie osobniki, które nie wykazują jakichkolwiek znaków komunikacji.
Milczące małe często stwarzają w naszych oczach sytuację zagrożenia, no, bo jak
siostro i bracie się zachowacie wobec kogoś, kto nie podejmie z Wami dialogu? Albo
choćby monologu. Toż to jest coś nie tak. A może to zwyczajnie odwieczna
tajemnica zachowana głęboko w tkankach bądź atomach inteligencja i stoicki
spokój, który nie musi emanować na zewnątrz żeby się tylko pokazać.
Nazwalibyście ich jako ciche zabójcy, stąpający nie zauważalnie maskując się pośród gęstwin leśnych.
Ostatnio w Internecie, a dokładniej od trzech tygodni
możecie podziwiać godnego następcę koreańskiego pomysłu na GANGNAM STYLE
Ylvisa. To artyści, o których całe szczęście możemy cokolwiek powiedzieć, nie są
nieodgadniętą zagadką ludzkości. Pochodzą z Norwegii i są braćmi, jeden to
Vegard Urheim Ylvisaker, drugi Bard Urheim Ylvisaker są kabareciarzami łączącymi
muzykę poważną z rozrywkową. Występują bawią i śpiewają, to całe ich życie, lista
ich zasług we wzroście ilości endorfiny w żyłach tysięcy zainteresowanych jest naprawdę
imponująca. A może tak naprawdę my o nich wszystkiego nie wiemy? To może ich
osobistości są tym brakującym elementem w nagraniu, jakie zaprezentowali na
początku tego miesiąca?
źródło okładki singla: en.wikipedia.org |
Jak my możemy zrozumieć badanego przez artystów liska ukrywającego
się, na co dzień w lasach, miejscach udostępniających szybki i bezpośredni
dostęp do pożywienia? Nóżki ma krótkie, tułów zdecydowanie długi z deka przypominającego
jamnika, bo tak właściwie lis należy do rodziny psowatych, czyli tych naszych
czworonożnych małych, kudłatych szczekaczy podwórkowych i tych domowych. Długi
puszysty pysk, powiewająca na wietrze kita i to płomienne, intensywnie rude
futro. Elegancki, cichy i dostojny. Przemieszkuje tereny leśne jak i te polne w
wydrążonych norkach, jest tak jak człowiek mięsożerny, lecz jego menu ogranicza
się do żab, raków, mysz, jaszczurek, królików bądź Zająców. Ach no chyba takich
przysmaków wolelibyście, na co dzień nie próbować, aczkolwiek jakby nie patrzeć
człowiek współczesny gotów jest próbować wszystkich wymienionych potraw. Jak
dotąd sporo ma wspólnego z nami samymi. Co lepsze ów zwierzątko nie jest
potencjalnym zagrożeniem naszego istnienia, jeżeli już wreszcie znajdziemy się
samotnie pośród zarośli i lasu. Nie śmiejcie się, ale lisy to sanitariusze,
czyli osobniki zajmujący się odprowadzaniem zwierząt rannych i chorych. A dokąd
i w jakim celu je odprowadzają sami sobie bez problemu odpowiecie. No i ten
dylemat: gada czy nie gada, skoro jest psem to także na swój sposób szczeka i
wyje a także mruczy, jednak takich okazji wypatrywać nie jesteście w stanie. To
jest wokal na specjalne okazje, zwykły zjadacz chleba na taki rarytas nie mógłby
sobie pozwolić.
Dlatego nasi artyści estradowi podjęli się wyzwania, jakim jest
znalezienie informacji i odpowiedzi „what does the Fox say”, udało im się aż z
52-dwu milionowym nakładem w serwisie YouTube. Do tej pory może nie zebrali gromkich braw w światowych
zestawieniach hitów, pojawiali się dopiero w Norwegii ma się rozumieć, Szwecji
i USA. Jednak jak to przystaje na rozwinięty technologiczno świat więcej nas
kupuje i korzysta z wirtualnego świata i tak też tam dzisiaj Lisek w Norwegii i
Finlandii jest na szczycie iTunes. Nie zabrakło go także w dziesiątce w USA
oraz Szwecji. Czyli to takie polarne
zwierzątko w zupełności gustujące w klimacie chłodnym i co lepsza tym bardziej
pokrytym lasami oraz niezamieszkałymi polami. Nie bez znaczenia dwóch braci
Norwegów zostało okrzykniętych artystami komicznymi, ich zaangażowanie w rozpracowanie
zawikłanego problemu doczekało się stworzenia oryginalnego układu tanecznego z
materiałami dochodzeniowymi, którymi była seria przedstawionych możliwych
dźwięków albo lepiej zbitków sylab, jakimi mogłyby się posługiwać te zwinne
psie zwierzątka. Tylko, w jakim celu umieszczony został w samym środku
artystycznego zamieszania muzyczno-tanecznego starszy pan czytający dziecku
książkę? Na dodatek w środku lasu? Cały
klip jest chyba wielką niewiadomą X w równaniu wzbogaconym o dźwięki elektroniczne
i elektroniczno-housowe, skoro myśliwi już znają fakty. Może rzeczywiście
lepiej jest nie ingerować w niezbadane sfery przyrody i pozostawić je dziewiczo
nienaruszone?
A może Wy macie jakieś pomysły na rozstrzygnięcie tego
problemu? Waszym zdaniem potrzebne było to zamieszanie? A może według Was lisek
posługuje się jakimś innym językiem? Czy ukazany alfabet morsa był właściwie
umieszczony i porównany z koniem? Piszcie, czekam na Wasze komentarze : ))))))
Oddałam głos na swojego faworyta w pojedynkach. Nie mam pomysłów na rozstrzygnięcie tego problemu
OdpowiedzUsuńZapraszam na http://mybestmusic.blog.pl/ gdzie pojawiły się wyniki Bitwy oraz zapraszam na oddanie głosów w kolejnej bitwie.
Czytałem gdzieś o tym, że ten lisek jest jakąś przenośnią i po norwesku Fox znaczy trawka czy coś takiego. Ten klip jest dziwny, tak jak piosenka, ale zabawny. :) Mi się podoba. Oddałem też głos w pojedynku. http://zyciejestmuzykaaa.blogspot.com/ Nowa notka.
OdpowiedzUsuńTen hit w necie radzi sobie coraz lepiej. Nie wiem dlaczego zupełnie inaczej jest na polskich listach:)
OdpowiedzUsuńOczywiście Net20 grana jest live na pewnym radiu, gdzie cieszy się popularnością. Dobry wpis i powodzenia dalej:)
pzdr. R
Dość ciekawa interpretacja. Lisy są znane z tego, że to chytre i przebiegłe zwierzęta imponujące lisicom swoją kitą. Dźwięku nie wydają ponoć, jak i też parę innych zwierząt. Choć w gruncie rzeczy wiadomo, że między sobą niektóre zwierzęta porozumiewają się w skali infradźwięków, czyli tych dla ludzi nie słyszalnych.
OdpowiedzUsuńCo do dziadka. Trzyma na kolanach dziecko. Gdyby to był polski teledysk powiedziałabym, że to reklama Poczytaj mi mamo, czy coś w tym stylu; patrząc jednak, że siedzi tam dziadek, niemal Mikołaj, bo z brodą, a wokół krążą niemal mistrzowie Jedi... Hmm...
Może to jakaś metafora, by być przebiegłym w czasie walki, nie słuchać (stąd zagłuszanie mową dziadka) i zaufać intuicji? (czy jak to mówił Yoda - Mocy). Oczy mamią, być może uszy w tym przypadku także
ciekawa interpretacja, hit internetu juhu oddalem swoj glos na pojedynek hot-hit-lista.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZagłosowałam w pojedynku na Calvina H. :D
OdpowiedzUsuńCiekawa ciekawa interpretacja. Zapraszam do mnie muzycznomaniaa.blogspot.com/ gdzie jest NN o albumach w październiku.